HBO przyzwyczaiło nas do ekskluzywnych seriali, na bardzo wysokim poziomie, które były wyświetlane tylko na jej antenie. Jednym z nich była Gra o tron ukazująca bój niezłomnej Daenerys Targaryen o władanie nad pogrążoną w wojnie domowej krainą Westeros. I choć zakończenie srialu ma swoich zarówno licznych zwolenników (do których i ja się zaliczam) jak i przeciwników, to nie sposób nie zauważyć, że serial swojego czasu przyciągał przed telewizory całe rzesze sympatyków. Nic więc dziwnego, że serial doczekał się spin-offu w postaci Rodu smoka. Jego akcja dzieje się przed wojną domową opisaną w serialu oryginalnym i opowiada o panowaniu rodu Targaryenów, którego rodowym zawołaniem jest "Krew i ogień", z którego pochodziła rzeczona Daenerys i który posiada na "służbie" niezawodne smoki.
Generalnie pierwszy odcinek nas nie zawiódł, a w szczególności miłośników pałacowych intryg rodem z pierwszych odcinków Gry o tron. Akcja toczy się tu gładko, od jednego faktu do drugiego, a intryga w tego trakcie kwitnie na całego. Wszystko jest tu takie jak należy: król Viserys jest dostojny (obyśmy nie doczekali się jego szybkiej egzekucji jak to było w przypadku Neda), a Daemon narwany, a >spoiler< Rhaenyra wydaje się być w pełni zaskoczona swoją nominacją na następczynię tronu >spoiler<. Aktorstwo mamy więc tu najwyższych lotów a oprócz pałacowych intryg, mamy tu też turnieje rycerskie i oczywiście niezawodne smoki...
Zwiastun:
Pierwszy odcinek pokazał nam potencjał tkwiący w uniwersum Pieśni lodu i ognia i daje nam ponownie frajde z uczestniczenia w akcji w nim się dziejącą. Podobnie jak Gra o tron zaczyna się spokojnie by jak u klasyka uraczyć nas trzęsieniem ziemi. Mam tylko nadzieję, że teraz napięcie będzie tylko rosło...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz