Legacy of the Void to zwieńczenie trylogii drugiego Starcrafta, z finałem przygód Jima Reynora i spółki. A na ich kontynuację pomimo upływu lat póki co się nie zanosi, a sam Blizzard zarzeka się po dziś dzień, że żadnej kontynuacji w postaci trzeciej części gry, nie będzie. Tak czy inaczej w finale naszych starcraftowych przygód będziemy mieli do czynienia z przygodami dzielnych Protossów, którzy postanawiają odbić z Zergowskich rąk swoją mityczną ojczyznę - Aiur. Teoretycznie nic nie powinno stać na drodze do tego wyczynu, zwłaszcza po tym jak w części pierwszej pokonaliśmy Nadświadomość zergowską, która wcześniej przypuściła atak na naszą planetę-matkę. Tak wiec po zebraniu olbrzymiej armady przystępujemy do odbijania naszej ojczyzny z rąk niecnych obcych i początkowo wszystko idzie gładko. Nie wiemy jednak, że to tylko pozory i w rzeczywistości została na nas zastawiona pułapka... Ostatnia część sagi, podobnie jak poprzednie obfita jest w zwroty akcji, choć przeszkadzać może nieco mangowy klimat, unoszący się nad Protossami w tej ostatecznej rozgrywce w świecie Starcrafta...
Od strony gamingowej nie mamy tu do czynienia z odejściem od drugostarcftowego oryginału z rewolucyjnym w stosunku do części pierwszej systemem sterowania gdzie porzucono w końcu dwunastojednostkowy sposób zaznaczania jednostek na rzecz bardziej nowoczesnego. Od strony jednostek specjalnych i bardziej erpegowego systemu dowodzenia, nie mamy tu do czynienia ani z ulepszaniem jednostek jak w Wings of Liberty, ani stricte erpegowego prowadzenia postaci jak w Heart of the Swarm. Mamy za to ulepszenia do naszego statku flagowego - Włuczni Aduna, który będzie nas aktywnie wspierał na polu walki w trakcie prawie całej kampanii.
Trailer:
Legacy of the Void daje miłośnikom serii wszystko to na co czekali, czyli zwieńczenie całej historii serii. I zagorzałym zwolennikom nie przeszkodzi w czerpaniu pełnej satysfakcji z przechodzenia gry, nawet mocne "umangowienie" całej narracji w grze... I dobrze bo było na co czekać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz